wtorek, 26 sierpnia 2014

Chris.

A więc Ryan zawiózł nas pod kino  'Atlanta '.  Oczywiście jak na dżentelmena przystalo , otworzyl mi drzwi . Zamknowszy samochod udalismy sie w strone kina. Ku zdumieniu moich oczu zobaczylam przystojnego chlopaka o zielonych oczach i roztrzepanych czarno kruczych wlosach. To pewnie byl Chris , przyjaciel Ryana, o którym przez całą droge mi wspominał.
Gdy zajelismy miejsca poczulam sie lekko oniesmielona ,poniewaz Chris odpowiadal moim wszystkim wymaganiom co do idealu chłopaka. Od razu przypadlismy sobie do gustu.
Moze  w koncu znalazlam swoje szczęście?
Szczerze powiedziawszy , nie wiedzialam na jaki film przyszlismy , Ryan , ktory siedzial obok mnie za zadne skarby nie chcial mi nic o nim powiedzieć...
Kiedy w koncu zobaczylam tytul bylam w niebowzieta - Harry Potter i Insygnia Śmierci cz. 1. Ryan wiedział ze mam bzika na puncie Harrego , a ja glupia zapomnialam , ze wlasnie wyszla kolejna część filmu..
Ale jesli i Chris tu przyszedl to albo serio lubi Harrego , albo Ryan go przyciągnął tu jakims podstępem.. chociaż fajne by bylo gdybym z kims mogła dzielic moją pasje :)
Podczas filmu sie bałam , chociaz wiedziałam , ze w filmie nie ma nic strasznego , bo wczesniej przeczytalam ksiazki , ale balam sie o Harrego tak strasznie , ze az zrobilo mi się zimno. A kiedy byla scena ,gdzie Zgredek umierał- zaczęłam płakać. Przyjaciel próbował mnie uspokoic , ale na marne.. Gdy film sie już skończył byłam troche roztrzesiona ale zadowolona :)
Kiedy juz opuscilismy kino , a było już coś kolo 21 postanowiliśmy iść sie trochę pobawić w pobliskim pubie.
Muzyka , taniec , alkohol - to cos co mlodziez najbardziej lubi w piatkowe wieczory.
Zaczelam blizej rozmawiac z Chrisem. Zaczął opowiadac mi o swoich nie udanych związkach , problemach. Chyba alko mu troche w tym pomoglo. Czulam , ze ten problem ( pomimo tego , ze ma wielu  przyjaciol i ma z kim porozmawiac ) siedzi w nim gdzies głęboko. Opowiadal mi o swoim jednym z najwazniejszych zwiazkow w zyciu , pomimo ze nie byl z dziewczyna juz od ponad 5 lat - za ten czas mial juz kilka zwiazkow - kochal ja nadal , mimo ze zrobiła mu absurdalna krzywde. Poradzilam mu , żeby zapomnial ( wiem glupie ) i zaczął żyć pelnia zycia , bo przecież swiat jest piękny tylko ludzie to ku*wy. Usmiechnal sie , wiec chyba podzialalo. Zaprosil mnie do tanca - a ze ja kocham tanczyc - zgodzilam sie. Ryan juz znalazl jakas dziewczyne i wywijal juz z nia po parkiecie.
Kolo polnocy pozegnalismy sie z Chrisem , wsiedlismy w samochod - bo Ryan na szczescie nic nie pil - i ruszylismy ku Parkview Drive.

1 komentarz: